S A K U R A
WAKE ARI KUDAMONO
Autor: Julian Ryall
Nie wszystkie wiśnie zbierane w gospodarstwie Yamagata Sakuranbo w północno-wschodniej Japonii są idealnie okrągłe lub jednolicie czerwone. Brzoskwinie i jabłka mogą być nieco zdeformowane, podczas gdy winogrona są czasem nieco odbarwione, a gruszki trochę niesforne.
Takie drobne wady i niedoskonałości mogą być wystarczającym powodem, aby kupujący w supermarkecie zwrócili wybrane produkty na półkę. Ale Yoshitomo Yahagi (zdjęcie) wymyślił nowy sposób sprzedaży setek kilogramów dziwnie wyglądających, ale doskonale jadalnych owoców, które w przeciwnym razie musiałby wyrzucić, ponieważ jego farma jest niedostępna dla wycieczkowiczów z powodu pandemii koronawirusa. Swoje owoce sprzedaje jako wake ari kudamono, co z grubsza przetłumaczyć można jako „istnieje powód, dla którego ten owoc jest tak tani”. W ostatnich latach pojawiło się w Japonii wiele innych produktów wake ari, które sprzedawcy detalicznioferują ze zniżką dla konsumentów, którzy bardziej martwią się ceną niż doskonałością.
Ayumi Sutoh, pracująca w sklepie Yamagata Sakuranbo Farm, powiedziała, że Japończycy często kupują tylko owoce, które wyglądają „po prostu idealnie” – dlatego, że tak często ofiarowuje się je w prezencie. „Oznacza to, że dużo owoców, które wyglądają nieco inaczej, nie można sprzedać [do supermarketów], więc zwykle sprzedajemy je w sklepie tutaj na farmie” – powiedziała.
„Czasami są za małe, czasem za duże, innym razem kolor nie jest do końca odpowiedni lub kształt jest nieprawidłowy – nie będą smakować źle, ale nie są wystarczająco dobre, aby je wystawić je na półkę”. W przeszłości odwiedzający sklep rolniczy byli bardzo zadowoleni z zakupu owoców po obniżonej cenie – nawet jeśli owoce były nieco zniekształcone – i zanim wybuchł kryzys koronawirusa, praktycznie żaden niedoskonały produkt nie został wyrzucony.
„Ale odkąd ogłoszono stan wyjątkowy i ludzie nie mogą podróżować w celach rekreacyjnych, w ogóle nie mieliśmy gości”, powiedział Sutoh.
W zeszłym roku farma przyjmowała aż 1000 gości dziennie, aby zbierać winogrona, arbuzy, gruszki, jabłka lub wiśnie, powiedziała, ale po tym, jak rządowe ograniczenia antywirusowe, które ograniczają ruch między prefekturami, zostały rozszerzone na cały kraj w kwietniu, handel ten wyparował praktycznie z dnia na dzień.
(W Japonii popularne są wycieczki/wyprawy na zbieranie owoców na farmie, BB).
Rząd rozważa obecnie zniesienie stanu wyjątkowego w niektórych prefekturach, a także złagodzenie ograniczeń w podróżowaniu, donosi we wtorek gazeta Mainichi, ale do tego czasu Yahagi ma inne rozwiązanie dla swojego śmiesznie wyglądającego owocu: sprzedać go online po obniżonych cenach. Za 28.567 jenów (1 140 zł) każdy klient może kupić 42 kg owoców wysłanych w siedmiu dostawach, począwszy od wiśni/czerwśni w czerwcu, następnie arbuzy w lipcu, brzoskwinie w sierpniu, winogrona we wrześniu, jabłka w październiku, gruszki w listopadzie i jabłka ponownie w grudniu.
Biorąc pod uwagę fakt, że 1 kg „idealnych” wiśni sprzedaje się na stronie internetowej farmy za 5250 jenów (210 zł), oferta kupna dużej ilości stanowi dość znaczną oszczędność – i ludzie szybko wykupili produkcję owoców Yahagi w ciągu dwóch tygodni (…).